Kto nie doświadczył przemocy domowej….

Kto nie doświadczył przemocy domowej ten nie jest w stanie zrozumieć osoby doznającej przemocy, dlatego nie powinien jej osądzać.

Kilka lat temu głośno było o sytuacji żony byłego radnego jednej z partii. Kobieta stała się symbolem walki z domowymi oprawcami, gdy zarejestrowała, a następnie upubliczniła nagrania, na których słychać w jaki sposób była traktowana przez małżonka. Z jej wypowiedzi wynika, że do znęcania się dochodziło przez wiele lat, a jakiekolwiek próby poszukiwania pomocy okazywały się bezskuteczne.

Zamieszczenie nagrań w sieci wywołało burzę. Dobra sytuacja materialna pary, wyznania mężczyzny o ogromnej miłości, idealny obraz rodziny budowany na potrzeby kampanii wyborczej stały w opozycji do bezwzględnych i brutalnych słów, jakie można było usłyszeć.

Nagrania upublicznione przez kobietę są drastyczne o tyle, o ile nie mamy świadomości, że to są standardowe zachowania sprawców przemocy. Do takich zdarzeń dochodzi w wielu polskich domach. Osoby doznające przemocy są bite, obrażane, poniżane, przechodzą przez piekło.

Wokół tematu przemocy domowej narosło wiele mitów. Poniżej obala się sześć najbardziej powszechnych.

1. Przemoc domowa to domena rodzin dotkniętych biedą

Powyższy przypadek to przykład pokazujący, że przemoc domowa nie jest uzależniona od trudnej sytuacji materialnej. Nie jest to także skutek bezrobocia czy innych negatywnych sytuacji, które owszem czasami współwystępują, ale nie ma między nimi związku przyczynowo-skutkowego. Przemoc pojawia się również w rodzinach dobrze sytuowanych osób: artystów, polityków biznesmenów. Dobrze, że żony czy partnerki wpływowych osób decydują się na upublicznienie swojej sytuacji i spotykają się ze zrozumieniem i pomocą. To pozytywny sygnał dla innych osób, które dopiero rozważają możliwość zaalarmowania o swojej sytuacji.

2. Alkohol rodzi przemoc domową

Tylko w około 60% interwencji policjanci trafiają na osoby stosujące przemoc pozostające pod wpływem alkoholu. Reszta jest trzeźwa. Podjęcie się leczenia z alkoholizmu wcale nie oznacza zaprzestania stosowania przemocy. Niepijący alkoholik nadal ma przemocowe nawyki i musi się ich oduczać. Dlatego tak ważne są zajęcia korekcyjno-edukacyjne realizowane przez PCPR-y oraz terapie realizowane przez różnego rodzaju grupy wsparcia.

3. „To jej wina”. Agresja jest odpowiedzią na prowokację

Nie jest. Żadne zachowanie nie usprawiedliwia przemocy. To osoba stosująca przemoc jest zawsze winna. Jeżeli ktoś stosuje przemoc: fizyczną, seksualną, psychiczną, ekonomiczną to wyłącznie on jest za nią odpowiedzialny.

Przerzucanie odpowiedzialność i winy na doznających przemocy to typowe zachowanie stosujących przemoc. A przecież przemoc wynika z tego, że jeden z członków rodziny uważa, że ma prawo sprawować władzę i kontrolę nad pozostałymi. Jakiekolwiek odstępstwa od jego poleceń powodują, że wymusza on swoją władzę i kontrolę, także w sposób przemocowy. Genezą przemocy domowej jest przekonanie stosującego przemoc, że może komuś coś kazać zrobić, że może w sposób władczy panować nad swoją rodziną, nad pozostałymi jej członkami, że może im mówić, co mają robić, a oni mają go słuchać.

Miłość i szacunek wykluczają przemoc. Jeżeli się kogoś kocha to się go nie krzywdzi.

4. Przemoc to wewnętrzna sprawa rodziny.

Po pierwsze, nie można utożsamiać przemocy domowej z konfliktem pomiędzy mężem a żoną. To nie są synonimy. Konflikt to jest spór pomiędzy osobami – stronami konfliktu – pozostającymi zasadniczo na równej pozycji. Przemoc domowa to sytuacja, w której mamy do czynienia z krzywdzącym i krzywdzonym. Bardzo często osoby trzecie, w szczególności sąsiedzi decydują się na reakcję wyłącznie z troski o dzieci pozostające w tej rodzinie. A pierwszą i kluczową formą pomocy jest wysłuchanie osoby doznającej przemocy i oddanie jej wiarygodności.

5. Skoro osoba doznająca przemocy nic nie robi to po co reagować?

To nieprawda. Osoby doznające przemocy robią bardzo dużo. Początkowo próbują mówić o tym, co je spotyka, niestety zazwyczaj te próby spotykają się z murem obojętności. Następnie „schodzą z drogi”, wychodzą z domu, gdy czują, że nadchodzi atak, uciekają do rodziny.
Dużą arogancją jest twierdzenie, że skoro kobieta tkwi w przemocowym związku, to znaczy, że jej to odpowiada. Osoby doznające przemoc chcą zmienić swoją sytuację, nie chcą być bite, chcą żeby przestał się znęcać. Często nie potrafią, nie umieją lub nie mogą podjąć takich działań, które my racjonalnie myśląc i będąc poza przemocową relacją byśmy wybrali. Mogą być dotknięte syndromem wyuczonej bezradności, stresu pourazowego, sztokholmskim, zależne ekonomicznie od sprawcy. Musimy uwzględnić specyfikę przemocy domowej i szczególną sytuację w jakiej znajduje się osoba, zamiast ją osądzać i mówić, co byśmy zrobili na jej miejscu.

Jak pokazują doświadczenia ofiar przemocy domowej – aktywna postawa osoby doświadczającej przemocy domowej wymaga ogromnej odwagi, determinacji i konsekwencji, na którą większości stosujących przemoc zwyczajnie nie stać.

6. „On by tego nigdy nie zrobił”

Bardzo często w taki sposób reagują osoby, którym osoba doznająca przemocy próbuje powiedzieć o sytuacji. Stosujący przemoc w relacjach ze światem zewnętrznym jest osobą uprzejmą, miłą, grzeczną, często duszą towarzystwa. Osobie postronnej trudno jest uwierzyć, że ten człowiek może stosować przemoc względem najbliższych.

Ale i tak wiele osób staje po stronie osób stosujących przemoc, twierdząc, że zostali sprowokowani do swoich zachowań. To przerażające i smutne, że osoby stosujące przemoc nagrywają negatywne zachowania, bo wiedzą, że w przeciwnym razie nikt im nie uwierzy. Wiedzą, że muszą mieć szczególny dowód.

Żródło: Artykuł napisano na podstawiehttps://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1053298,przemoc-domowa-mity.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.